czwartek, 19 czerwca 2014

FANTASTYKA CZY HORROR ?




Miami Horror to grupa muzyków, której do horroru z pewnoscią daleko. W skład wchdzi czterech przystojnych i utalentowanych panów, którzy swoją muzynką potrafią zahipnotyzować każdego. W swojej twórczości starają się oni pogodzić muzyczne wpływy z lat 70 i 80, tworząc niesamowitą mieszankę brzmień i stylów.
 Projekt Miami Horror został założony w 2007 roku przez Benjamina Planta w Melbourne. Początkowo grywał samodzielnie w australijskich klubach, ale uznanie przyniosły mu remiksy znanych twórców, takich jak: The Presets, Bloc Party, PNAU, Midnight Juggernauts, Datarock. Sukces pierwszej jego pierwszego mini albumu ‘Bravado’ wpłynął na powiększenie projektu o kolejnych muzyków. Swoją obecnością zasili oni już wszystkie największe festiwale w Australii, łącznie z BDO Music Festival. 
Pomiędzy koncertami mieli na szczęście czas na pracę nad nowym albumem, którym juz niedługo bedziemy mogli się zachwycać ( bo w ich przypadku innej opcji po prsotu nie ma ;p ). Nowy album promują dwa single, ‘Sometimes’ oraz ‘Moon Theory’. Ich brzmienie wpisuje się zdecydowanie w akustyczne klimaty, a usłyszeć w nich możemy chyba wszystkie instrumenty świata.  Jest to w jakimś stopniu innowacja w ich muzyce, gdyż do tej pory skupiali się głównie na klimatycznych klubowych brzmieniach, z których na szczęście nie zrezygnowali całkowicie na rzecz prostoty. 

I tym razem kawałki najlepsze z najlepszych, wybrane dla tych, którzy twórczości panów jeszcze nie znają ;)

Miami Horror- Sometimes
Już ulubiony kawałek z jeszcze niewydanej nowej płyty.
Warto zwrócić uwagę na piękny, prosty teledysk...


Miami Horro - Holidays
Kawałek świetny. 
Natomiast jeżeli chodzi o teledysk naprawdę nie wiem, nie pytajcie... 
Nie mam pojęcia co autor miał na myśli. Z pewnością jest on intrygujący, ale mam wrażenie, że przez ten dziwny, niezrozumiały  przekaz odwraca on trochę uwagę od świetnego kawałka. 
Osobiście za pierwszym razem skupiłam się wyłącznie na teledysku i piosenka wcale nie zwróciła mojej uwagi, dlatego zdecydowanie wolę wersję audio. Jednak dla tych, którzy go jeszcze nie widzieli wstawiam tę z kilpem, haha. 
Enjoy ;p


Miami Horror - I Look To You

Bardzo klimatyczny, lekki, fajny i przyjemny kawałek na pogodnie letnie dni ;)



Miami Horror - Echoplex

Chyba najbardziej klubowy i polifoniczny, a zarazem bardzo spokojny utwór.
To dzięki niemu poznałam twórczość Miami Horror, to dzięki niemu się w niej zakochałam...


Mam nadzieję, że poczuliście ten wyjątkowy klimat ;)

Do nastepnego :*

 

ELEKTRONIKA Z SUBTELNYM BRZMIENIEM SOULU




Nicholas James Murphy, przystojny brodacz nagrywający pod pseudonimem Chet Faker, to stosunkowo świeży nabytek australijskiej sceny elektronicznej. Jego przydomek słusznie przywodzi na myśl postać Cheta Bakera, gdyż to właśnie on jest jednym z największych idoli, a także największą inspiracją Fakera. Tutaj od razu nasuwa się myśl, że obaj panowie mają niesamowitą delikatność co w pewnym sensie czyni ich podobnych sobie. Są to oczywiście całkiem inne klimaty, ale można doszukać się kilku podobieństw. 
Postać Nicka Murphy’egozrobiła furrorę w 2011 roku, kiedy do sieci trafił jego cover utworu Blackstreet – No Diggity.  Internetowa popularność sprawiła, że w 2012  Chet zdobył nagrodę dla Najbardziej Obiecującego Australijskiego Muzyka roku.  To co wyróżnia jego utwory, to idealny mix głębokich, poruszających dźwięków elektroniki z subtelnym brzmieniem soulu. W roku 2013 gościnnie pojawił się u boku dream popowego duetu Say Lou Lou i nagrał z nimi singiel Fool of Me, który został okrzyknięty Najlepszym Nowym Utworem Roku wg magazynu Pitchfork. 
Niedawno pojawił się jego pierwszy album, zatytułowany Built on Glass. Pochodzący z niego singiel Talk is Cheap ukazał się w lutym.  Wszytskie jego sukcesy są jedynie potwierdzeniem tego, że to co robi jest świetne. Jego kawałki dosłownie "zwalają z nóg" i można przy nich dosłwonie odpłynąć (co oczywiście sama nieustannie praktykuje ;p ) 

Nie jest on postacią kontrowersyjną. Jezeli chodzi o życie prywatne to raczej stara się całkowicie oddzielać je od kariery. Napewno nie nalezy do grupy celebrytów lubiących robić wokół siebie mnóstwo szumu. (i chwała mu za to!) 

Standardowo ulubione kawałki, dzięki którym wczujecie się w klimaty Cheta ;)


Chet Faker- No Diggity

To tutaj-niebezprzyczyny- zaczęła się zasłużona kariera Cheta.


Fool Of Me Feat. Chet Faker

Cudowny duet z pięknymi i równie uzdolnionymi paniami. 
Przyprawia o dreszcze nawet najtwardszych zawodników!


Chet Faker- I'm into you
I na koniec najlepszy z najlepszych, 
bezkonkurencyjny faworyt wśród jego kawałków. 
Nigdy mi się nie znudzi!

Mam nadzieję, że również zakochacie się w jego twórczości <3

Do następnego :*

czwartek, 12 czerwca 2014

LUBIĘ PIEROGI



The Dumplings  z angielskiego jak wiadomo to pierogi, okazuje się, że od niedawna mogą kojarzyć się nam nie tylko z obiadkami u babci... Jest to również nazwa niedawno odkrytego i świetnie  zapowiadającego się duetu,  który  skradł moje serce i poruszył do granic możliwości. Ponad 20 tys. fanów na Facebooku w miesiąć - przypadek? Nie sądzę! Justyna Święś i Kuba Karaś maja po naście lat, jednak wiek nie wyklucza ich w tym wypadku z grupy ostatnich polskich odkryć muzycznych.  Z dnia na dzień zrobiło się o nich głośno dzięki Łukaszowi Jakóbiakowi znanemu dziennikarzowi i youtube'rowi, który podobmnie jak ja zafascynował się ich twórczością i postanowił przeprowadzić  z nimi mały wywiad.
Justyna ma 16 lat, Kuba 17. Wspólnie tworzą już dwa lata, ale zespół The Dumplings założyli dopiero po wielu próbach odszukania własnego stylu. Trzeba przyznać, że warto było czekać. Z pewnoscią zabrali się do tego od właściwej strony, a nie tak jak obecnie wiele nowych gwiazdek, które na siłę sklejają jakąś pioseneczkę by wkręcić się w show biznes... Teksty piszą oboje, jednak często tworzą w odosobnieniu, po czym wspólnie zgrywają swoje pomysły. Za komponowanie odpowiedzialny jest Kuba, wokalnie uzupełnia duet zaś Justyna, chociaż jak sama przyznała w ich pierwszym wywiadzie dla Łukasza Jakóbiaka – bardzo lubi, gdy Kuba towarzyszy jej w śpiewaniu. Generalnie trudno określić ich gatunek muzyczny, zresztą oni sami mówią otwarcie, że trudno im go określić, bo mają obecnie masę inspiracji, które nie ograniczają ich do jednego gatunku choć widać, że kręcą ich klimaty muzyki elektronicznej. Osobiście uważam, ze ich piosenki są mega klimatyczne twzorzą taki wyjątkowy nastrój...
Co ciekawe wszytsko robią sami! Muzyka, teksty... profesjonalne studio? Nic z tych rzeczy! Wszystkie dotychczasowe utwory nagrali w pokoju, gdyż jak sami mówią inne warunki ich nie satysfakcjonują. Ich warsztat muzyczny opiera się na gitarze, pianinie, perkusji i wszystkim innym, co może wywołać potrzebne i ciekawe dźwięki. Na tworzenie poświęcają swoją każdą  wolną chwilę co jak sami widzimy owocuje świetnymi numerami.
Póki co pojawiło się, z tego co mi wiadomo, 9 kawałków. Oczywiście nastepne utwory to tylko kwestia czasu... 
Z takim zapałem, jaki pokazują nam teraz Ci młodzi muzycy, na tych kilku utworach napewno nie skończy się ich kariera. Oczywiście sama bardzo im kibicuje! Narazie ich celem jest wydanie własnej płyty, która z pewnością będzie wyjatkowo jak oni sami.
  Trzymam mocno kciuki, oby tak dalej! 

Poniżej wrzucam dla Was wywiad Łukasza Jakóbiaka z The Dumplings
 (ciekawa rozmowa z naprawde ciekawymi ludźmi) !



a dalej... standardowo ulubione kawałki ;)

The Dumplings - How many knives




 The Dumplings - Wide Smiles



The Dumplings - Man Pregnat
<3 <3 <3
 Tych 3 piosenek mogę słuchać w kółko i w kółko można więc chyba powiedziec, że są one moimi ulubionymi, ale szczerze - wszytskie ich kawałki nimi są <3

Tak dla porównania ich równie świetna polska wersja:

The Dumplings - Słodko-słony cios
 Utwór, na postawie którego można zorientować się ogólnie w ich klimacie.
 Magiczny głos, dzwięk i teskt tworzą jedną magnetyczną całość.

The Dumplings - Nie słucham
Tutaj z kolei pierwszy video klip Justyny i Kuby totalnie w ich klimacie.

Jeżeli jeszcze ich nie znacie to naprawde warto przesłuchać kilka ich kawałków. Gwarantuję, że jeżeli jakimś cudem się w nich nie zakochacie to z pewnością was zaciekawią!

Do następnego! :*

sobota, 11 stycznia 2014

8 MILA - CZYLI ZNANY NAM WSZYSTKIM EMINEM


W branży muzycznej ciężko jest utrzymać się na szczycie przez dłuższy czas, gwiazdy pojawiają się i znikają na przemian. Mimo wielu prób i starań często ich muzyczne dokonania są na tyle słabe, że popularność próbują zdobyć poprzez częste pojawianie się w mediach, wyreżyserowane skandale czy kontrowersyjny wizerunek.  Czas, który poświęcają na robienie wokół siebie szumu i kreowania się na celebrytów tylko oddala ich od zrobienia czegoś dobrego, od tworzenia dobrej muzyki, która obroni się sama i bez zbędnego, nakręcanego szumu podbije serca fanów na całym świecie...
Eminem to z pewnością postać znana na całym świecie. Nie znam osoby, która nigdy by o nim nie słyszała. Co ciekawe nie należy on jednak do grupy "muzyków-celebrytów", a swoją popularność zdobył tylko i wyłącznie dzięki swojej niesamowitej twórczości, która od lat trafia do serc ludzi na całym swiecie.  Choć od ponad 18 lat jest uważany za najlepiej sprzedającego się artystę, życie prywatne ceni sobie ponad wzystko, a w mediach pojawia się tylko wtedy jeżeli chodzi o jego twórczość. W czym zatem tkwi jego fenomen? Na świecie jest przecież wielu znanych  i świetnch raperów...  Żaden z nich nie jest jednak tak prawdziwy i poruszający w tym co robi jak sam  Eminem. W większości swoich utwórow opisuje swoją przeszłość, dzięki czemu fani poznają go lepiej i zaczynają cenić go jeszcze bardziej, ale nie w tym tkwi naturalnie klucz do jego sukcesu, gdyż wielu raperów podejmuje się pisania piosenek o życiu. Tym co wyróżnia go i wywyższa ponad innych jest jego wyjatkowa umiejętość pisania. Teksty, ktore tworzy są wyjątkowo zawiłe, skomplikowane i głebokie, wszystko ujętne w spójne rymy tworzące ostateczny efekt. Przyglądając sie bliżej temu aspektowi jego twórczości naprawdę ma się wrażenie, że jego utwory są mistrzowskie. Z pewnością wyniósł on rap na wyższy poziom pod względem językowym. Dosknały warsztat techniczny oraz emocje, które przekazuje nam w każdnym swoim kawałku tworzą niepowtarzalny duet. Nic dziwnego, że jako jedyny raper w historii otrzymał Oscara za utwór Lose Yourself będący utworem przewodnim w półbiograficznym dramacie 8 MILA gdzie grał samego siebie. Kolejnym elementem wyróżniającym go spośród znanych raperów jest jego niesamowity dystatns do siebie i otoczenia, który również z powodzeniem wykorzystał w swojej tworczości. Utwory o charakterze ironicznym i przesmiewczym tworzy pod pseudonimem Slim Shady, który przypisuje swojemu alter ego. Osobiście nie mogę wyjść z podziwu jego dystansu do siebie, co jeszcze lepiej jest w stanie wyrazić dzięki swoim umiejętnościom aktorskim.

Słowami nie da się jednak w  pełni scharakteryzować twórczości Eminema. By poczuć ten klimat i pojąć jego wyjątkowość trzeba osobiscie przesłuchać conajmniej kilka kawałków. Jak zwykle ułatwię Wam to z przyjemnością wrzucając  tu niektóre z moich ulubionych utwórów ;)  :


Eminem- Stan ft. Dido


Eminem- Lose Yourself
To własnie za ten utwór otrzymał Oscara. Nic dziwnego, jest to faktycznie jedna z moich ulubionych piosenek, która porusza równie mocno za każdym razem kiedy jej słucham.

Eminem- When I'm Gone


Eminem- Cleanin' Out My Closet


Eminem- Mockingbird
When I'm Gone, Cleanin' Out My Closet i Mockingbird to utwóry, które wycisną kroplę łzy nawet u największego twardziela. To chyba najbardziej osobiste piosenki Eminema, w których całkowicie się otwiera, i nawiązuje bliższą relację z odbiorcą.

Eminem-The Real Slim Shady
To najbardziej charakterystyczny kawałek  w stylu wspomnianego wcześiej alter ego Eminema Slima Shady.  Poznajemy tutaj  poglądy Slim Shadyego , m.in. na temat show biznesu . Całość oczywiście utrzymana w ironicznym tonie.


Mam nadzieję, że i tym razem choć trochę zachęciłam Was do bliższego poznania twórczości Eminema.
Do następnego :*

Violet