środa, 1 maja 2013

JAKE BUGG - czyli współczesna muzyka w starym dobrym klimacie

   


 Gdyby Jake Bugg był typowym śpiewającym nastolatkiem, nagrywającym dla największych wytwórni nie ulega wątpliwości: tego chłopaka nie dałoby się sprzedać jako kolejnej uśmiechniętej gwiazdki pop – i to nie tylko dlatego, że kiedy śpiewa wygląda dość ponuro, a na zdjęciach najczęściej ma nadąsaną minę. Jego muzyka ma w sobie coś niezwykłego, coś do czego nie potrzeba kreowania go na idola nastolatek czy tanich chwytów reklamowych by jego muzyka sprzedawała się na skalę światową i choć nie słyszymy o nim w mediach tak często jak o innych gwiazdach ma on już sporą grupę wiernych fanów, która stale się powiększa. 
Szczerze powiedziawszy odkryłam jego muzykę stosunkowo niedawno, trafiłam na jedną z jego piosenek całkiem niespodziewanie i od tej pory nie mogłam przestać go słuchać wciąż i wciąż... W jego piosenkach jest coś tak niezwykłego, że słuchając ich można poczuć klimat dawnych lat. Zresztą i on sam nie jest zwykłym 18 letnim chłopakiem. Słuchając jego muzyki można poczuć jego starą duszę. Klimat przeważający w jego twórczości przenosi nas do klimatów rodem z epoki beatles'ów. Jego utwory są wzorowane na starym dobrym jazz'ie, swing'u i grunge'u. To dlatego ten klimat towarzyszący słuchaniu jego utworów jest tak niepowtarzalny i wyjątkowy. Teksty pisze samodzielnie co również jest dużym plusem. Swoja pierwszą piosenkę napisał w wieku 15 lat.  W zasadzie już wtedy nie odbiegała ona swoim klimatem od jego teraźniejszej twórczości. Zgłębiając się w jego postać można odnieść wrażenie, że nie tylko słyszy się ale także widzi w teledyskach chłopaka żyjącego kilkadziesiąt lat wstecz. To właśnie ten tajemniczy (być może kreowany) lecz niezwykle interesujący klimat panujący wokół jego osoby tworzy tak niepowtarzalną całość...  





Jak zwykle wrzucam Wam kilka moich ulubionych kawałków, którymi mam nadzieję zainspiruję tych, którzy o Jake'u jeszcze nie słyszeli.. ;)


Jake Bugg - Two Fingers 


"Two fingers" to pierwsza piosenka Jake'a, z jaką się zetknęłam. Pewnie dlatego kojarzy mi się tak dobrze i za każdym razem gdy jej słucham, wywołuje we mnie te same pozytywne emocje. Jej klimat ma w sobie coś tak niezwykłego, że słuchając jej czujemy się beztrosko i lekko. Co zapewne jest efektem zamierzonym, gdyż sam utwór opowiada o starych dobrych wspomnieniach i nowych lepszych początkach ...




Jake Bugg - Trouble Town


Klimat tej piosenki jest nie do opisania ! I choć nie jest to pierwsza odkryta przeze mnie piosenka, z pewnością jest ona moją ulubioną! Co prawda opowiada ona o bezradności ludzi nie mogących uciec z wielkiego przytłaczającego "miasta problemów", lecz słuchając jej przed oczami mam całkiem inny obrazek... Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale kojarzy mi się ona z nocnymi hipisowskimi koncertami i   siedzącymi w okół ogniska bawiącymi się ludźmi z rytm dźwięków gitary... Większość może uznać ten opis za zbyt przerysowany, jednak naprawdę trudno jest opisać klimat tego utworu. 




Jake Bugg - Someone told me

"Someone told me" to piosenka dla odmiany spokojna i refleksyjna... Najlepsza do wyciszenia się i odpoczynku.Opowiada o nieszczęśliwiej miłości, jednak w żadnym przypadku nie można kojarzyć ją z popularnymi "hitami" o tej tematyce. Nie ma w niej ani trochę tandetnego klimatu tego typu piosenek.
Dodatkowo słychać tu w zasadzie tylko spokojne dźwięki gitary akustycznej, co jeszcze bardziej tworzy ten spokojny, niekomercyjny klimat.