sobota, 14 września 2013

MACKLEMORE -CZYLI LEKARSTWO NA CAŁE ZŁO

Macklemore to jeden z najbardziej interesujących amerykańskich raperów. Wbrew przekonaniom większości ludzi nie jest to jego prawdziwe nazwisko, a jedynie pseudonim artystyczny. Biorąc jednak pod uwagę jak bardzo przylgnął on do właściciela, jego imię i nazwisko stają się w zasadzie całkiem zbędne, jednak dla zaspokojenia ciekawskiej natury, tych którzy go jeszcze nie znają powiem, że nazywa się Ben Haggerty . Choć zaczął tworzyć swoją muzykę w 2000 roku, głośno zrobiło się o nim dopiero po wydaniu klipu do singla "Thrift Shop", który zresztą zgarnął 413 milionów wyświetleń w You Tube i sprzedał się w liczbie pięciu milionów. Po sukcesie "Thrift shop" podbił wszystkie playlisty singlem " Can't Hold Us", który ostatnio jest grany przez większość kanałów muzycznych i stacji. Pewnie zanudziłam was już opisywaniem suchych faktów z jego twórczości, gdyż zazwyczaj nie tym się zajmuję... spokojnie, to wszystko ma swoj cel. Otóż zależało mi na tym by przedstawić wam go z dwuch różnych perspektyw: jego kariera i ogromny sukces, oraz jego życie zanim stał się popularnym raperem. Co ukierunkowało jego twórczość i jak zmieniał się z czasem? Patrząc na jego najpopularniejsze teraz klipy odnosimy wrażenie, że stoi za tym mega pozytywna osoba a sam Macklemore traktuje swoją twórczość jak dobrą zabawę. Już znacznie mniejsza ilośc osób wie, że raper ma na koncie dużo więcej utworów, a nieliczni dostrzegają głęboki przekaz i całkiem inny klimat jaki płynie z wspomnianych przeze mnie kawałków. I tutaj właśnie chciałabym się zatrzymać, gdyż docieramy do sedna sprawy. Dokładnie przygladając się jego twórczości i znając jego historię można zauważyć, że to wszystko dokładnie się ze sobą wiąże. Juz jako nastolatek miał styczność z narkotykami i innymi substancjami bardzo wówczas lansowanymi w jego otoczeniu, nie trudno się zatem domyslić jak skończył się jego dzieciństwo... Odwyk zapewne dla nikogo nie jest niczym przyjemnym. Jednak nie wszyscy wychodzą z niego zwycięsko. Z Benem na szczęście było inaczej, po wyjściu z odwyku napisał swój pierwszy utwór "Otherside", w kótrym w skrócie opowiada swoją "przygodę" z narkotykami i opowiada o tym jak widzi to wszystko teraz, z "drugiej strony". W tym przyapdku warto przeczytać tłumaczenie tekstu, gdyż nawet jeżeli znasz dobrze angielski słuchając kawałka nie zwraca się uwagi na to jak głębokim przekazem i jaką przestrogą dla młodych ludzi jest ten tekst. Myślę, że jego muzynka jest tak wyjątkowa dlatego, że każdy jego utwór ma jakiś głębszy przekaz i sens. Wiadomo jak każdy popularny arytsta zasłynął dzięki bardziej komercyjnym klipom, które zresztą też są świetne,( bo jak powszechnie wiadomo zabawa jest równie wżna jak rozsądek) ale warto pamiętać, że na szczęście się do niech nie ograniczył . Wieeelkim plusem u niego jest też brak jakichkilwiek uprzedeń czy dyskryminacji, o czym świadczy kawałek "Same Love" . Jedno jest pewne im bardziej zagłębiam się w jego twórczość tym bardziej zaczyna mnie intrygować i wzbudzać coraz więcej najskrajniejszych emocji, co jest naprawdę wyjątkowe...


Standardowo kilka wyjątkowych dla mnie kawałków:


Na początek wspomniane na początku hity, przy których kazda impreza staje się lepsza ;)



Macklemore- Thrift Shop
To niesamowite, że za kżdym razem kiedy oglądam ten teledysk cieszę się jak małe dziecko. Nie wiem co w nim jest ale niegdy się nie nudzi :D


Macklemore- Can't hold us


Macklemore- And we danced
Klip, który dosłownie "rozwala mnie", za każdym razem kiedy go oglądam. Jrgo poczucie humoru i dystand do wszystkiego są niesamowite!

________________________


Zmieniając trochę klimaty przechodzimy do piosenkek, które naprawdę niekiedy sa w stanie doprowadzić mnie nawet do łez...

Macklemore- Otherside
Jak wcześniej wspomniałąam jest to pierwszy utwór jaki napisał po wyjściu z odwyku.
W zasadzie mówi nam o Ben'ie więcej niż moglibysmy gdziekolwiek przeczytać. Nie dośc, że w zasadzie opowieda swoją historię, to jeszcze pokazuje jak zmienił się przez ten czas i stara się przestrzec innych przed będami, które sam popełnił... Tekst zdecydowanie zmusza do głębszych refleksji...

Macklemore- Same Love
Łamiąc stereotypy i uprzedzenia  pokazuje homoseksualizm od tak prawdziwej i codziennej strony, że każdy ogladający ten teledysk, myślę, że nawet ci najbardziej uprzedzeni nie znajdą tam nic "obrzydzajacego", niesmacznego czy zasługującego na krytykę. Z moejej strony duży szacunenk za narażenie w zasadzie samego siebię na krtytykę za taki utwór i pokazanie swoich poglądów, gdyż uważam, że każdy zasługuje na miłość i nikt z nas nie ma prawa by kogokolwiek osądzać czy szufladkować...


Macklemore- Wings
Tekst na pierwszy rzut oka wydaje się być o niczym. No ok, w zasadzie o czymś - o butach, sportowych, drogich butach, które są spełneiniem marzeń każdego dzieciaka. Super, bardzo głebokie. Tak mogą pomyśleć, ci którzy wysłuchają piosenki raz, ale z pewnością nie, ci którzy zagłębią się w słowa i odbiorą prawdziwy przekaz i obraz jaki przedtawia ten kawałek.  Otórz jak dla mnie mistrzowsko pokazane tu zostały marzenia, wartości i cele dzieci, które nie mają wszystkiego co tylko zechcą, a na wymarzone buty muszą odkładać bardzo długo, by później czuć się w nich wyjątkowo, czuć się wreszcie kimś i dbac o nie jak o najcenniejszego przyjaciela. Myślę, że Nike, o których cały czas jest mowa symbolizują tutaj akceptację i uznanie wśród równieśników, które tak naprawdę są ponadczasowymi wartościami bo dotyczą każdego z nas...


W zasadzie ile  utworów bym nie wstawiła, wciąż będę miała niedosyt, jednak reguła jest jedna: każdy ma swoją własną historię, przekaz, duszę i energię... Dlatego mam nadzieję, że choć trochę Was zaciekawiłam i być może skłoniłam do bliższego przyjżenia się  twórczości Macklemor'a!

xxx Violet





środa, 1 maja 2013

JAKE BUGG - czyli współczesna muzyka w starym dobrym klimacie

   


 Gdyby Jake Bugg był typowym śpiewającym nastolatkiem, nagrywającym dla największych wytwórni nie ulega wątpliwości: tego chłopaka nie dałoby się sprzedać jako kolejnej uśmiechniętej gwiazdki pop – i to nie tylko dlatego, że kiedy śpiewa wygląda dość ponuro, a na zdjęciach najczęściej ma nadąsaną minę. Jego muzyka ma w sobie coś niezwykłego, coś do czego nie potrzeba kreowania go na idola nastolatek czy tanich chwytów reklamowych by jego muzyka sprzedawała się na skalę światową i choć nie słyszymy o nim w mediach tak często jak o innych gwiazdach ma on już sporą grupę wiernych fanów, która stale się powiększa. 
Szczerze powiedziawszy odkryłam jego muzykę stosunkowo niedawno, trafiłam na jedną z jego piosenek całkiem niespodziewanie i od tej pory nie mogłam przestać go słuchać wciąż i wciąż... W jego piosenkach jest coś tak niezwykłego, że słuchając ich można poczuć klimat dawnych lat. Zresztą i on sam nie jest zwykłym 18 letnim chłopakiem. Słuchając jego muzyki można poczuć jego starą duszę. Klimat przeważający w jego twórczości przenosi nas do klimatów rodem z epoki beatles'ów. Jego utwory są wzorowane na starym dobrym jazz'ie, swing'u i grunge'u. To dlatego ten klimat towarzyszący słuchaniu jego utworów jest tak niepowtarzalny i wyjątkowy. Teksty pisze samodzielnie co również jest dużym plusem. Swoja pierwszą piosenkę napisał w wieku 15 lat.  W zasadzie już wtedy nie odbiegała ona swoim klimatem od jego teraźniejszej twórczości. Zgłębiając się w jego postać można odnieść wrażenie, że nie tylko słyszy się ale także widzi w teledyskach chłopaka żyjącego kilkadziesiąt lat wstecz. To właśnie ten tajemniczy (być może kreowany) lecz niezwykle interesujący klimat panujący wokół jego osoby tworzy tak niepowtarzalną całość...  





Jak zwykle wrzucam Wam kilka moich ulubionych kawałków, którymi mam nadzieję zainspiruję tych, którzy o Jake'u jeszcze nie słyszeli.. ;)


Jake Bugg - Two Fingers 


"Two fingers" to pierwsza piosenka Jake'a, z jaką się zetknęłam. Pewnie dlatego kojarzy mi się tak dobrze i za każdym razem gdy jej słucham, wywołuje we mnie te same pozytywne emocje. Jej klimat ma w sobie coś tak niezwykłego, że słuchając jej czujemy się beztrosko i lekko. Co zapewne jest efektem zamierzonym, gdyż sam utwór opowiada o starych dobrych wspomnieniach i nowych lepszych początkach ...




Jake Bugg - Trouble Town


Klimat tej piosenki jest nie do opisania ! I choć nie jest to pierwsza odkryta przeze mnie piosenka, z pewnością jest ona moją ulubioną! Co prawda opowiada ona o bezradności ludzi nie mogących uciec z wielkiego przytłaczającego "miasta problemów", lecz słuchając jej przed oczami mam całkiem inny obrazek... Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale kojarzy mi się ona z nocnymi hipisowskimi koncertami i   siedzącymi w okół ogniska bawiącymi się ludźmi z rytm dźwięków gitary... Większość może uznać ten opis za zbyt przerysowany, jednak naprawdę trudno jest opisać klimat tego utworu. 




Jake Bugg - Someone told me

"Someone told me" to piosenka dla odmiany spokojna i refleksyjna... Najlepsza do wyciszenia się i odpoczynku.Opowiada o nieszczęśliwiej miłości, jednak w żadnym przypadku nie można kojarzyć ją z popularnymi "hitami" o tej tematyce. Nie ma w niej ani trochę tandetnego klimatu tego typu piosenek.
Dodatkowo słychać tu w zasadzie tylko spokojne dźwięki gitary akustycznej, co jeszcze bardziej tworzy ten spokojny, niekomercyjny klimat. 


piątek, 19 kwietnia 2013

NIRVANA



Nie będę ani trochę oryginalna pisząc o Nirvanie, nie sądzę by była wśród nas obecnie osoba ani razu nie słysząca o tym zespole. Jednak prowadząc blog o muzyce nie mogłam pominąć kultowej Nirvany. Piszę o tym czego słucham, słucham tego o czym piszę, tyle. Nie będę rozpisywała się na temat historii powstania zespołu czy opisywała życiorysu Kurta Cobaina, gdyż po pierwsze na pewno każdy wie to wszystko doskonale, a nawet jeżeli nie, to na pewno chodź raz się z tym zetknął. Napiszę jednak o tym jak ja odbieram tę muzykę, bo z pewnością dla każdego różne utwory to nie tylko kilka dźwięków przeplatanych krzykami, lecz każda piosenka to osobna, całkiem wyjątkowa historia i indywidualne odczucia. Tak przynajmniej jest ze mną. To niesamowite ile różnorodnych emocji może przekazać jeden zespół. Myślę, że między innymi własnie dzięki temu było o nich tak głośno, a po śmierci wciąż zdobywają tysiące fanów. W ich piosenkach można znaleźć wszystko od mega spokojnego klimatu pomagającego się odprężyć i odpocząć po mocne dźwięki, które podnoszą nas od razu na nogi i poprawiają humor... Każde kilka minut dostarcza nam tego czego w danej chwili potrzebujemy, przenosi nas w świat z jednej strony oderwany od rzeczywistości, w którym możemy odpocząć i poskładać myśli, a z drugiej strony przedstawia nam ten sam obraz bardzo realnie tak byśmy mogli spojrzeć na niektóre sytuacje bardziej trzeźwo, na spokojnie... Niesamowite jest jednak to, że kiedy chcemy przy muzyce się bawić a nie wyciszać, ona sama dopasowuję do nas i towarzyszy nam w zabawie najlepiej jak potrafi. Możecie uznać to za dziwne, że w pewnym sensie personifikuję muzykę, pisze o niej jak o jakimś towarzyszącym nam w szczęściu i nie szczęściu przyjacielu, lecz w zasadzie tak właśnie ją odczuwam... Tak właśnie chciałam Wam ją przedstawić.


Jak zwykle wstawiam kilka moich ulubionych utworów ( tym razem wybór jest dość trudny bo zawęzić ich całą twórczość do kilku wybranych utworów nie jest łatwo, lecz mam nadzieję, że będziecie zadowoleni ;) )

Na początek piosenki, które towarzyszą mi chyba najczęściej i ,do których mam największą słabość i nie tylko dlatego, że przy żadnych innych dźwiękach nie potrafię się tak odstresować i wyciszyć, ale też dlatego, że towarzyszą mi one zawsze każdego gorszego dnia, kiedy chcę na chwilę oderwać się od rzeczywistości...

Nirvana- Something in the way


Nirvana- Polly


Nirvana- Come as you are


Nirvana- Oh me



A na koniec, żeby nie było zbyt poważnie i przygnębiająco kilka utworów, które jak żadne inne poprawiają mi humor i dodają mi mnóstwo energii motywując tym samym do dalszego działania i pozytywnego myślenia.
Ps. nic tak umila sprzątania jak dźwięki Nirvany towarzyszące w tle ;)

Nirvana- Lake of Fire


Nirvana- About a girl



Nirvana- Sappy


Nirvana- Dumb


Na dzisiaj to tyle, życzę miłego odpoczynku przy dźwiękach Nirvany ;)

xoxo Violet